Tekst i zdjęcia : Jakub Bigora

Dla większości nastolatków rzeczą bez której nie ruszą się z domu jest dziś telefon komórkowy, słuchawki i ewentualnie power bank, a jeszcze kilka (znów zapomniałem ile mam lat) kilkanaście lat temu takim podstawowym ekwipunkiem każdego, nawet dobrego dzieciaka spoza Kielecczyzny był scyzoryk, zegarek i zapalniczka lub latarka. W Internetach piszą, że wszystko, co może ułatwić codzienne życie, a także zapewnić ratunek w sytuacji kryzysowej można mieć codziennie ze sobą. Taki sprzęt określany akronimem EDC z ang. Every Day Carry będzie bohaterem dzisiejszego wpisu.

Zdjęcie powie więcej niż słowa, a więc oprócz telefonu na co dzień noszę…

Zacznijmy od multitoola, którego dostałem od swojej Żony. Leatherman Rebar to, posiłkując się opisem producenta: „Masywne kombinerki, wymienne ostrza przecinaka do drutu i aż 17 narzędzi zamkniętych w jednym”.

Mamy więc kombinerki płaskie i standardowe, przecinaki do drutu, obciskacz do instalacji elektrycznych, przyrząd do zdejmowania izolacji, ostrza nożowe gładkie i ząbkowane ze stali 420HC, szydło, miarka (19 cm), otwieracz do puszek i kapsli, pilnik do metalu i drewna, dwa płaski śrubokręty i oraz śrubokręt krzyżak (Philips). Multitool jest lekki 190g i dość drogi ok. 200zł. Cenę uzasadnia jakość i 25 lat gwarancji (w przypadku uszkodzenia dostajemy nowy lub przynajmniej sprawny sprzęt).

Uzupełnieniem funkcjonalności Rebar’a jest nakładka (nieoryginalna) przemieniająca śrubokręt w nasadkę na odpowiedniego rodzaju bity, oraz oczywiście zestaw bitów. Umożliwia to obsługę m.in. popularnie zwanych śrub imbusowych, a poprawnie śrub Allena.

Kolejnym elementem mojego EDC jest latarka OLight S10R Batton III. Jej nazwa może sugerować przerost ambicji będący kompensacją mikrych wymiarów ale funkcjonalność jest naprawdę duża. Ważąca niecałe 50g latarka korzysta z diody Cree XML2, oferując pięć trybów świecenia: 400 lumenów (przy dobrym ogniwie będzie świecić w tym trybie nawet ponad godzinę), 85 lumenów (producent podaje 7 h 30 min), 5 lumenów (108 h), 0,5 lumena (360 h) oraz tryb stroboskopu 10 Hz w którym może pracować ok. 3 h. Obudowę wykonano z lotniczego aluminium, uszczelki zapewniają wodoodporność klasy IPX8, a zakrętka posiada bardzo mocny magnes umożliwiający tymczasowe przytwierdzenie latarki do metalowych powierzchni.

Długopis taktyczny, którym z racji twardości można obronić się podobnie jak kubotanem, wykorzystać jako dźwignię, do zablokowania czegoś oraz od biedy użyć do pisania. Długopis wykonano z dwóch części aluminium, wkład wysuwamy obracając względem siebie dwie części długopisu. Ciekawostką jest przestrzeń pod zbijakiem do szyb, którą można wypełnić zapałkami lub czarnym prochem.

Zegarek to Amazfit BIP, który poza wskazywaniem godziny służy mi przede wszystkim do patrzenia kto dzwoni, kto i co pisze oraz do śledzenia ilości zrobionych dziennie kroków, zapisywania trasy i dystansu zrobionego rowerem szosowym oraz mierzenia pulsu. Zegarek przy korzystaniu z odpowiedniej skórki czyli nakładki ekranu głównego potrafi na jednym ładowaniu działać od 20 do 30 dni przy korzystaniu z GPS dwa razy w tygodniu (jazda rowerem) lub nawet dłużej jeśli nie korzystamy z GPS.

Poza powyższymi noszę opaskę z paracordu zintegrowaną z krzesiwem, pendrive z zaszyfrowanymi skanami dokumentów oraz opaskę będącą tak naprawdę kablem USB służącą do połączenia powerbanku z telefonem.

To już wszystko na temat mojego EDC.

Czasy zmieniły się tak bardzo, że przy upowszechnieniu telefonów komórkowych, zegarki i latarki straciły swą przydatność, a scyzoryki wydają się być nie tyle niepotrzebne co niebezpieczne. Nawet doświadczeni dziejowo, a przez to dość wszechstronni Polacy coraz bardziej wolą wzywać mechaników do wymian żarówek, czy też oddawać sprzęty z drobnymi usterkami do serwisu lub – po prostu – wyrzucać. W sytuacji odcięcia od cywilizacji prawdopodobnie usiedli by i czekali na pomoc. Oczywiście są także ludzie, którzy radzą sobie nawet w sytuacjach kryzysowych, z dala od cywilizacji, jednak ze względu na wspomnianą powyżej, upowszechniającą się nieporadność modne pojęcie survivalu staje się coraz bardziej pojemne i za dwadzieścia lat może obejmować samodzielne wyjście na zakupy 😉

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.